Bigos gotuję raz do roku, na Święta Bożego Narodzenia, czasami robię więcej niż możemy zjeść, więc mrożę i zostaje też na inne okazje. A że przygotowuję go rzadko, to już na bogato, bez ograniczeń, wrzucam hojnie co mi tam pod rękę wpadnie... ;)
Składniki:
- 2 kg kapusty kiszonej
- 2 łyżki masła klarowanego
- szklanka czerwonego wina
- 2 szklanki różnych mięsnych resztek np. pieczeni lub wędlin
- kawałek wędzonego boczku
- garść śliwek, ja daję wędzone i suszone
- kieliszek porto
- garść rodzynek
- garść suszonych grzybów
- duuuża cebula lub 2 mniejsze
- szklanka lub nawet dwie gęstego soku pomidorowego
- łyżka przecieru pomidorowego
- łyżka miodu
- sól i pieprz do smaku
- 2 listki laurowe
- 4 ziela angielskie
Kapustę posiekać, odcisnąć (soku nie wylewać!!), podsmażyć na maśle najpierw cebulę drobno posiekaną a potem kapustę. Wrzucić do dużego gara, zalać winem i sokiem z kapusty, dodać ziele i listek, postawić na małym ogniu i dusić. Grzyby namoczyć na noc, po nocnym moczeniu, drobno pokroić i dodać do kapusty razem z wodą z moczenia. Boczek i resztę mięsiwa podsmażyć i dodać wraz z tłuszczem ze smażenia do gara z kapustą. Śliwki namoczyć w porto na noc, a potem całość dodać do kapusty. W sumie pierwszego dnia gotować całość jakieś 2 godziny. Następnego dnia kolejne 2 godziny. Jak płyn się wygotuje można podlać troszkę winem lub bulionem lub poprostu wodą. Trzeciego dnia dodać sok pomidorowy, przecier, rodzynki i miód. Popróbować i w razie konieczności dodać soli i pieprzu. Pogotować znowu ze dwie godziny. I tak po 3, albo jak mamy cierpliwość to 4, dniach bigos jest gotowy!
Niestety nie jest zbyt fotogeniczny ale pyszny niemożliwie...
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz