Uwaga, waga, policzki wołowe do kupienia w pewnym sklepie na B… taka wiadomość obiegła niedawno fora dla blogerów kulinarnych. Pobiegłam i ja do swojego sklepu i policzki nabyłam, wyszły tak pyszne, że zaraz kupiłam kolejne i schowałam do zamrażalnika :)
Składniki:
- 1 kg policzków wołowych
- 1/2 selera naciowego
- 3 marchewki
- 2 duże cebule
- 1/2 butelki czerwonego wina
- 6 ząbków czosnku
- 3 suszone papryczki chili
- 5 -6 liści laurowych
- pieprz w ziarnach
- gałązka rozmarynu
- 2 łyżki suszonej szałwii
- olej do smażenia
- 2 - 3 łyżki mąki
- sól i cukier do smaku
- 3 łyżki masła
Policzki umyłam, oczyściłam z błon, oprószyłam mąką i delikatnie podsmażyłam. To samo zrobiłam z cebulą, marchewką i selerem. Mięso ułożyłam w naczyniu żaroodpornym, na nim ułożyłam podsmażone warzywa, dodałam przyprawy, zioła, czosnek i zalałam całość winem. Przykryłam i do piekarnika! Piekło się 3 godziny w piekarniku nagrzanym do 140 stopni.
Po upieczeniu wyjęłam mięso, sos zmiksowałam, doprawiłam solą i cukrem i dodałam masła.
Uduszone policzki podałam z polentą, można też robić zwykłe puree :)
Ależ to było dobre…
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz