Chińszczyznę robimy często, bo wszyscy lubią a dodatkowo robi się ją ino migiem...
Składniki dla 4 osób:
- opakowanie chińskiego makaronu, ja używam takiego - link
- polędwiczka wieprzowa ok. 40 dag
- 6 dużych śliwek
- 1 duża cebula lub 2 małe
- 2-3 ząbki czosnku
- 2 cm korzeń imbiru
- 2 łyżki sosu sojowego
- 3 łyżki oleju
- łyżeczka miodu płynnego
- po 1 łyżeczce trawy cytrynowej i pasty z kolendry
- 2 łyżki oleju sezamowego
Polędwiczki pokroić na kawałęczki mniej więcej 2x2 cm, zamarynować w łyżce oleju, sosie sojowym, miodzie, rozciśniętym czosnku i startym na tarce lub drobno pokrojnym imbirze. Odstawić na minimum godzinę do lodówki.
Makaron przygotować według przepisu na opakowaniu, odcedzić, odstawić.
W woku zagrzać resztę oleju, podsmażyć cebulę pokrojoną w dość spore piórka, wrzucić mięso (bez marynaty), podsmażyć 2 minuty, dodać marynatę, trawę cytrynową i kolendrę, śliwki pokrojone w ośemki (po wyjęciu pestek oczywiście), smażyć 2 minuty, dodać makaron, zamieszać, polać olejem sezamowym i nakładać na talerze...
Szybko, co?
Egzotycznie ;) Nie zwykłam jeśc makaronu ze śliwką i mięsem, ale coś czuję, że smakuje to co najmniej dobrze.
OdpowiedzUsuńTrochę się bałam jak wyjdzie, ale się udało :)
Usuńbrzmi egzotycznie
OdpowiedzUsuńEeee tam, to taka "nasza" chińszczyzna ;)
Usuńach, ale fajny przepis. lubie mieso ze sliwka.
OdpowiedzUsuńJa do tej pory próbowałam jedynie w schabie nadziewanym śliwkami suszonymi...
UsuńIDEALNY ZESTAW,,A JAK SMAKOWICIE WYGLADA:)
OdpowiedzUsuńNaprawdę wyszło wyśmienicie
Usuń