niedziela, 30 grudnia 2012
Krótki ale konkretny konkursik na przełom roku...
* zdjęcie ze strony producenta...
Chcesz wygrać fartuszek Cookie Julietta na jeden wieczór? Prawie taki jak na zdjęciu, ale beżowy :)
Nic prostszego! Napisz czym kulinarnie zaskoczył Cię rok 2012? A może sam/sama się zaskoczyłaś/eś kulinarnie?
Ja np. odbyłam całą masę szkoleń, robiłam pierogi, makaron, jadłam sarninę, uwierzyłam w siebie, tak duuużo tego było...
Piszcie pod tym postem podpisując się imieniem i adresem e-mail.
Zwycięzcę ogłoszę w Nowym Roku, postaram się ok. godz. 22...
Czekam na Wasze odpowiedzi....
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Mnie zaskoczyła czekolada z tymiankiem od Zottera z sklepu Sekrety Czekolady :)
OdpowiedzUsuńAurora, czekolady.blog@gmail.com
Rok 2012 był dla mnie rokiem wielu kulinarnych pierwszych razów. Zrobiłam w tym roku pierwszy wpis na bloga i kompletnie wsiąkłam w kulinarne blogowanie :) Pierwszy raz zrobiłam torta udekorowanego masą cukrową - zaskoczyło mnie, że potrafię to zrobić i że to takie proste! W tym roku również po raz pierwszy jadłam przepiórki, bażanta, mięso jelenia i dzika, a także - dzięki podróży do Norwegii - mięso łosia i renifera oraz raki. Rok 2012 to również pierwsze torty, ciasta i muffiny, które robiłam na zamówienie i odkryłam, że sprawia mi to wielką przyjemność i że chciałabym się tym zająć zawodowo (mam nadzieję, że w 2013 roku uda mi się coś zdziałać w tym kierunku). W sumie dzięki gotowaniu i blogowaniu stałam się pewniejsza siebie, uwierzyłam, że coś potrafię :) Mam nadzieję, ze rok 2013 również będzie obfitował w tak miłe kulinarne doświadczenia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ania
anna.m.loska@gmail.com
Rok 2012 zaskoczył mnie tym, iż zaczęłam pisać bloga kulinarnego - i to z powodzeniem. Mniejszym lub większym, ale jednak. Dzięki temu wypróbowałam masę nowych smaków (np kurczak w śliwkach) i poznałam masę świetnych osób. Oby i kolejny rok równie miło mnie zaskoczył :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę najlepszego w 2013 ;-)
peggi
peggi@wp.pl
Rok 2012 był dla mnie przełomem w moim zyciu "zawodowym"...po 3 latach niezdecydowania wygrywając warsztaty z Magdą Gessler otworzył się nowy rozdział w moim zyciu...na nowo uwierzyłęm w siebie...uwierzyłem że potrafię tworzyć nowe smaki...poznałęm masę nowych cudownych ludzi, którzy są bardzo utalentowani kulinarnie...najlepsza rzeczą jest to że nawet pogoda za oknem dodaje mi pomysłów na tworzenie nowych to posiłków...dzięki Pani Magdzie Gessler nauczyłęm wielu rzeczy...to ona dodała mi natchnienia...największym moim sukcesem jest założenie własnego bloga...czuję że jest to moje powołanie...pracuję cały czas by dodawać na niego fajne, interesujące posty...tworze...tworze...tworze...zapraszam sławych kulinarnie do szkoły by pokazaywać innym że młody chłopak ma pasję...żyję swoją pasją...nie wyobrażam sobei bym nie żył w kuchni...to jest moje powołanie...cieszę się że mogę to robić...wkłądam w to całe moje serce...czytam, poznaje świat od kuchni...Podsumowując myśle że rok 2012 był przełomem w całym moim zyciu...dziękuję wszystkim za wszystko...na nowo się urodziłem...Człowiek bez pasji nudzi swoją dusze !!!! Mógłbym pisac tutaj bardzo dużo, ale umiar jednak zachowałem :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńmnie chyba najbardziej kuchnia molekularna - przepyszne sorbety, np. z soku z pietruszką, liście mięty maczane w ciekłym azocie, które trzeb było szybko schrupać...niezwykle pokazowa kuchnia :)
OdpowiedzUsuńa jeśli chodzi o moje własne pieczenie, to w końcu odważyłam się na hodowlę zakwasu :) i od tamtego czasu wypiekam nie tylko drożdżowe pieczywo. Strasznie się bałam zakwasu, a okazało się, że całkiem niepotrzebnie :)
pozdrawiam noworocznie
Chantel
przykubkukawy@gmail.com
Co mnie kulinarnie zaskoczyło? Chęć prowadzenia bloga i dzielenie się pysznymi przepisami... Jaka to radość, gdy ktoś może czerpać z Ciebie inspiracje :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam gorąco i życzę prawdziwego szczęścia w Nowym Roku
Emlu83
emileczka83@o2.pl
Mnie ten rok zaskoczył tym, że mój prowadzenie mojego bloga pozwoliło mi poznać całą masę (!) tak pozytywnych kulinarnie zakręconych osób, prowadzących blogi. Kulinarnie rozwinął się też każdy program TV.. co cholernie mnie cieszy, cieszą mnie ludzie w sklepie którzy widząc że kupuję jakieś "dziwne" owoce, warzywa - pytają mnie a jak to się je, jak to się nazywa, do czego można to użyć .. to cieszy !
OdpowiedzUsuńkuchnianawzgorzu@gmail.com
w 2012 wyszłam poza schemat : schabowy i mielone. Zaglądam na kulinarne blogi i gotuję co i nowe potrawy. Rozsmakowałm się w tartach, baaa- upiekłam pierwsze ciasta SAMA. A mąż tylko usmiecha się z podziiwem i chwali moje nowe dzieła na rodzinnych i przyjacielsmich spotkaniach;)
OdpowiedzUsuńjoanna.chybowska@wp.pl
W 2012 roku uświadomiłam sobie (z ogromnym zdumieniem), jak mocno moja kuchnia osadzona jest w polskiej tradycji kulinarnej. Jeżeli sięgam po przepisy innych kuchni, to bardzo często "spolszczam" je :)
OdpowiedzUsuńDrugim zaskoczeniem w 2012 roku, było odkrycie pielmiennicy i pierogownicy. Nawet nie zdawałam sobie sprawy z tego, ile czasu marnuję w kuchni lepiąc pierogi i kołdunki tradycyjnie, bo przy pomocy w/w "ustrojstw" zajmuje mi to 3/4 czasu mniej :)
Agnieszka
notatnik.kuchenny@gmail.com
Czym mnie zaskoczył 2012? Przede wszystkim założyłam mój blog! Nauczyłam się piec idealnie puszyste biszkopty , wypróbowałam mnóstwo różnych mas , poznałam wiele różnych smaków no i nauczyłam się robić chleb drożdżowy i na zakwasie . No i przede wszystkim zobaczyłam że w internecie można znaleźć wszystko (głównie dzięki niemu robiłam te rzeczy :)
OdpowiedzUsuńnutinka112@gmail.com
Pozdrawiam Paula ;)
Usuń2012 był dla mnie bardzo dobry . Spróbowałam wielu rzeczy ale ta lista nie ma końca . Odeszłam od zwykłych dań na co dzień (oczywiści są tylko rzadziej) [chodzi mi o schabowy i ziemniaki , pomidorowa..) , gotuję np. zupę serową , opiekam zwykłe torty palnikiem (pychotka) , no i moja rodzin prócz zwykłego prezentu dostaje mój wypiek . Babeczki są pyszne! ;))
OdpowiedzUsuńmotylek103@vp.pl
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWitam . Mam nadzieje że zdążyłam. 2012 jest dla mnie szczęśliwy - kulinarnie i nie tylko . Kupiłam swoje książki kucharskie , mam w planach założenie bloga lecz jeszcze nie mam nazwy , robiłam mnóstwo pyszności o których nigdy bym się nie dowiedziała gdyby nie internet ;) No i zamierzam zrobić tort bo jest wiele okazji ale... ZOSTANĘ CIOTKĄ! :D
OdpowiedzUsuńRoksana , paula112r@wp.pl
Na początku 2012 roku nie umiałam gotować, nawet chcą ugotować jajka na twardo przypalałam miseczkę, a to przez to, że mieszkałam z rodzicami i w kuchni królowała tylko mama. Nie żebym nie chciała czegoś podpatrzyć u niej, czegoś się nauczyć lub po prostu spróbować zrobić coś samodzielnie, ale ona była mistrzynią tworzenia pysznego dania z minimalnej ilości składników w ekstremalnie szybkim czasie. Przełom w moich kulinarnych doświadczeniach nastąpił kiedy wyprowadziłam się z chłopakiem do innego miasta. Wtedy została postawiona pod ścianą, albo zacznę gotować dla nas, albo będziemy jeść niezdrowe i okropne jedzenia na wynos. No i zaczęło się. Zaczęłam gotować. Najpierw bardzo nieudolnie - np. chcąc ugotować zupę pomidorową na 1 litr wody dałam cały słoiczek koncentratu, zupa była tak kwaśna, że wręcz niezjadliwa, innym razem smażyłam zamrożone filety mintaja i dziwiłam się dlaczego panierka nie chce się trzymać. Długo mogłabym tak wymieniać. Ale w końcu dzięki książce kucharskiej, którą dostałam na dzień kobiet od mojego Lubego zaczęłam umieć i lubić gotować. I tak gotowałam, piekłam, robiłam desery, grilowałam ... założyłam konto na jednym z portali kulinarnych gdzie zamieszczam swoje przepisy, codziennie przeglądam blogi kulinarne w poszukiwaniu inspiracji, myślę nad założeniem swojego własnego bloga (tylko jeszcze zastanawiam się nad nazwą) i cieszę się z tego co osiągnęłam. Cieszę się, że teraz to ja jestem królową w swojej kuchni a mój Luby wychwala mnie przed kim tylko może. W gotowaniu odnalazłam moją pasję! Jeszcze wielu rzeczy nie wiem, wielu smaków i aromatów nie znam, marzę aby stać się kiedyś częścią blogosfery oraz uczestniczyć w warsztatach kulinarnych. Wiem, że mam dużą szansę aby moje marzenia się spełniły, bo kto nie ryzykuje to nic nie zyskuje, a ja już zrobiłam pierwszy krok - zaczęłam gotować i teraz nie mogę przestać tego robić!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Renata D. - sheyla888@op.pl
Ten rok już na zawsze pozostanie dla mnie bardzo ważny.
OdpowiedzUsuńMoże życie osobiste nie ułożylo się tak jakbym tego chciała , ale tym " zawodowym " wiele osiągnęłam.
To właśnie w tym roku założyłam bloga!
Poznałam mnóstwo wspaniałych osób ... ciekawych potraw ... smakowitych przepisów.
Zmieniłam swój sposób odżywania ( słodycze na śniadanie , obiad i kolację zastąpiłam zdecydowanie bardziej urozmaiconymi posiłkami ;) ).
A zaskoczyła mnie totalnie KUCHNIA MOLEKULARNA.
Wzięłam udział w bardzo ciekawych warsztatach ... nauczyłam się przygotowywac smakokołyki z tejże kuchni ... spróbowałam dań , które nie tylko rewelacyjnie smakowały , ale i wyglądały jak prawdziwe dzieła sztuki!
Zwiedziłam Włochy ... zajadałam się regionalnymi smakołykami ... piłam najpyszniejszą na świecie kawę ... i w uroczych zakątkach zajadałam obłędną w smaku pizzę!
Spełniłam częśc swoich marzeń ... a kolejne spełnię w 2013 ;)
Bardzo Wam dziękuję za zgłoszenia!!!
OdpowiedzUsuńNie napisałam do kiedy czekam, to się umawiamy, że do jutra do godz. 21, ok?
A jakoś tak po 22 powiem, kto wygrał :)
Mnie ten rok zaskoczył tym, iż przez przypadek znalazłam stronkę wszystkich blogów kulinarnych w jednym miejscu i mogę zawsze znaleźć coś dla siebie.Cieszy mnie, że czasem są też konkursy i udało mi się wygrać fajną książkę, co było dla mnie zaskoczeniem i szczególnie się cieszę, bo nagroda przyszła przed samymi Świętami.
OdpowiedzUsuńMarysia
marysiag53@wp.pl