Tort na piąte urodziny Maćka upiekłam według tego przepisu: http://www.kwestiasmaku.com/desery/czekolada/ciasto_czekoladowe/przepis.html
ale troszeczkę go zmieniłam... poniżej po zmianach.
Składniki na torcik o średnicy 21 cm:
do przygotowania spodu
- 150 g masła
- 150 g gorzkiej (ciemnej czekolady)
- 4 jajka (w oryginal było 5, ale ja nie miałam i dałam 4 :)
- łyżka kakao
- 150 g drobnego cukru (trochę odjęłam)
do przygotowania musu
- 100 g masła
- 100 g jaśniejszej czekolady (dałam mleczną)
- 3 jajka
- łyżka kakao
- 80 g drobnego cukru (trochę odjęłam)
- 2 łyżeczki żelatyny
do dekoracji - kakao, lukier biały, truskawki i nektarynka
Poczatek jest taki sam - w kąpieli wodnej rozpuszczamy masło z czekoladą i studzimy, żółtka miksujemy z kakao a z białek ubijamy pianę do której dodajemy cukier, potem wszystko łączymy delikatnie łyżką.
A teraz różnice - spód wylewamy do tortownicy wyłożonej papierem i wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na 30 minut, studzimy. Do musu dodajemy żelatynę rozpuszczoną w kilku łyżkach wrzątku i wkładamy do lodówki na 2-3 godziny.
Dekorujemy, wkładamy świeczki i podajemy :)
P.S. Torcik został wysłany skajpajem, ale obiecałam Jubilatowi, że dostanie taki sam jak przyjedzie. Wszystkiego najlepszego Mały Łobuzie!
O tym jak walczyłam z poprzednimi tortami możecie poczytać tutaj:
http://tonajezyku.blogspot.com/search/label/Specjalne%20okazje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz