Wczoraj pan w warzywniaku powiedział filozoficznie, że mamy już jesień... i chyba miał rację niestety, dzisiejsza pogoda nie zachęca do wstania z łóżka a na ranny spacer z psem założyłam puchową kamizelkę...
Skoro jesień, to i pora na zupę jesienną... a jesienna to grzybowa... nie wiem jak Wy ale u mnie grzybowa wygląda jak wygląda, no ale konia z rzędem temu kto zrobi ślicznie wyglądającą grzybową... ja np nie umiem... tym bardziej, że młodzież woli przetartą...
Jeszcze nie mieszkam przy lesie, więc zupę robię z grzybów suszonych i mrożonych, ale już niedługo... :)
Składniki na 4 osoby:
- 1,5 litra bulionu mięsnego, ja najczęściej robię drobiowy
- 3 garście suszonych grzybów
- szklanka mrożonych grzybów
- łyżka masła
- łyżka oliwy z oliwek
- cebula
- opakowanie mascarpone (albo gęstej śmietany)
- sól, pieprz do smaku
- coś zielonego do przybrania
Grzyby namoczyć, najlepiej na noc, ale godzina spokojnie wystarczy, po moczeniu odcedzić, drobno pokroić i wrzucić do bulionu wraz z wodą, w której się moczyły.
Pogotować z pół godziny.
Na maśle z oliwą podsmażyć drobno posiekaną cebulkę i odmrożone grzyby.
Do zupy wrzucić serek (lub śmietanę), zmiksować, wrzucić podsmażone grzyby i nakładać na talerze.
Można udekorować kleksem śmietany i/lub czymś zielonym, u mnie była to bazylia.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz