czwartek, 29 listopada 2012

AleGloria, ależ ona piękna! Moja subiektywna relacja z warsztatów Smaki Życia Magdy Gessler...


W niedzielę byłam na kolejnych warsztatach, tym razem organizowanych przez Smaki Życia Magdy Gessler. 
Zostaliśmy zaproszeni do restauracji AleGloria usytuowanej w podziemiach Domu Dochodowego na Pl. Trzech Krzyży, warsztaty jak warsztaty, ale to miejsce... obłędne, zachwycające, baśniowe... można mieć różne zdanie na temat Magdy Gessler, na temat jej udziału w różnych programach telewizyjnych, ale talent do urządzania wnętrz restauracji to ona ma, bezapelacyjnie...

Wejście do restauracji:




Schody prowadzące do restauracji:


Najpiękniejsza sala z motywami truskawek i gęsi:





Cukiernia Embassy z najpiękniejszą Pavlovą jaką w życiu widziałam... oczywiście z truskawkami...


Toaleta damska, no nie mogłam się oprzeć, żeby Wam jej nie pokazać...



Poniżej zdjęcie z dnia otwarcia restauracji, ale fajne te truskawy, co? (zdjęcie ze strony www restauracji)



No to teraz trochę o warsztatach... 

W patio Domu Dochodowego czekały już na nas stoły, przy których mieliśmy przez najbliższe godziny pracować:


Pierwsza część była opowieścią p. Magdy o serach, o tym jak je podawać, z czym itp. a potem dostaliśmy zadanie, żeby ułożyć naszą własną deskę serów/przekąsek. Tutaj oczywiście nie obyło się bez nerwów, ponieważ źle ułożne deski, a raczej ich zawartość, fruwała...


Potem gotowaliśmy, zostaliśmy podzieleni na dwa obozy - indyczy i rybny, przygotowaliśmy:

  • roladę z piersi indyka faszerowaną szpinakiem, bryndzą i suszonymi pomidorkami
  • filet z halibuta z tapenade z czarnych i zielonych oliwek podany na sercach pomidorów w sosie winno maślanym
Oczywiście tutaj też było próbowanie, komentowanie, opierniczanie, echhh... jak w KR conajmniej...



Kolejna część spotkania dotyczyła dekorowania stołu, mieliśmy krótką prezentację 3 różnych dekoracji...


Kolejna (ostatnia) część to rozmowa z Magdą i podpisywanie książek i rozdawanie autografów...


Ja też swój zdobyłam...



Jeszcze pożegnalne zdjęcie i wyżera...


Zdjęć pierwszyc dań nie mam, coś za szybko zniknęły, ale deser... umarłam i byłam w niebie, teraz muszę się pokusić o odtworzenie go w domu... ja nie wiem czy mi się uda, bo wiem naprawdę niewiele...

Proszę Państwa - Cynamonowy Paj Jabłkowy (na kruchym cieście kawałki jabłek prażonych w karmelu pokryte włoską bezą przypalaną):


* Ewelina, dzięki za zdjęcia :)

3 komentarze:

  1. o wow! ale świetna restauracja, te truskawki do mnie jak najbardziej przemawiają:D

    OdpowiedzUsuń
  2. nie ma sprawy polecam się na przyszłość :) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, no muszę wreszcie sama się ogarnąć ;)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...