Garnek rzymski to najlepszy zakup ostatnich miesięcy i ulubiony gadżet kuchenny, mięso wychodzi z niego mięciutkie, niewysuszone, takie w sam raz... a co najważniejsze możemy w jednym naczyniu przygotować jednogarnkowe danie dla całej rodziny :)
Trzeba tylko przestrzegać paru reguł, czyli garnek moczyć przed pieczeniem, unikać gwałtownych zmian temperatur, nie myć detergentami i już.
W tym przepisie wrzuciłam do mojego wcześniej wymoczonego garnka:
- kawał wołowiny (ja dałam pręgę, może być np. ligawa)
- ziemniaki pokrojone na ćwiartki wymieszane z oliwą, solą, rozmarynem i suszonymi pomidorami
- kilka gałązek tymianku
- cebulę pokrojoną w plasterki
- kilka obranych ząbków czosnku
- pomidorki wraz z łodyżkami
Wygląda pysznie. Jak duży jest to garnek?
OdpowiedzUsuń9 litrów, dokładne wymiary 37x25x15 cm.
UsuńNatrafiłam przypadkowo na Twój blog dzisiaj i od razu, po przeczytaniu alfabetycznej listy Twoich przepisów po prawej stronie, ma Cię w "Ulubionych" ;))) Super przepisy! Aż ślinka cieknie ;) Mam i ja garnek rzymski i też go kocham. Ale bardzo Cię proszę o odpowiedź na jedno pytanie: Czy Ty wcale nie podlewasz mięsa wodą? Można tak bez niej piec w tym garnku mięso? Ja do tej pory nie ryzykowałam, bo bałam się, że mi się mięso w środku zbytnio wysuszy. Robię w nim często pieczeń wołową lub schab, ale zawsze wlewam na dno pół szklanki wody z ziołami i przyprawami. Pozdrawiam, serdecznie! Kama :)
OdpowiedzUsuńJakże mi miło :) dziękuję :)
UsuńNastępnym razem wleję wodę i zobaczę czy widać różnicę :) i napiszę o tym na pewno!
Bardzo dziękuję za odpowiedź :) Na Święta Wielkanocne planuję zrobić pieczeń cielęcą we własnym sosie według Twojego przepisu, oczywiście w garnku rzymskim. Będę śledzić ten wątek bo bardzo jestem ciekawa jak Ci lepiej wyjdzie - tak jak to robiłaś do tej pory, czyli bez wody, czy z "podlaniem od środka" ;) Pozdrawiam Kama :)
UsuńTo ja czekam na zdjęcia Twojej pieczeni :)
Usuń